Wiem, że mało ostatnio piszę, ale czasu brak. Zastanawiam się czy doba się skróciła, czy też ja jestem nieoperatywna i niezorganizowana.
Mój program ćwiczeń w tym tygodniu wyglądał całkiem ładnie - w sobotę był Billy Blanks i tae-bo, w niedzielę piłka i ostre rozciąganie na niej (zakwasy miałam potężne), w poniedziałek program Cindy Crawford "Nowy wymiar" (płyta dla kobiet, które chcą odzyskać sylwetkę po ciąży), we wtorek Cindy "Nowe Wyzwanie" ( program ponad 70 minutowy dający ostry wycisk). Wczoraj zrobiłam sobie dzień dziecka i nie ćwiczyłam, ale cały dzień byłam we Wrocławiu i latałam po Pasażu Grunwaldzkim, więc myślę, że to spaliło mnóstwo kalorii. Dietowo ostatnio idę wzorowo - jem dużo mniej, głównie warzywa, trochę mięsa, unikam chleba i ziemniaków, a nawet ryżu. Na wadze nie ma dużych zmian, bo ważyłam się nawet dziś, ale jest poniżej 50 kg - 49,90 :-D Liczę , że w sobotę zobaczę maksymalnie 49,5 kg. Dostałam okres, a właściwie dostaję właśnie, więc powinnam ważyć mniej za kilka dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz