Dopiero usiadłam. Rano nie mogłam się podnieść, taka byłam niewyspana... Wczoraj przed snem zrobiłam sobie body wrapping, ponieważ zależy mi, żeby wygładzić ciało jak najszybciej. Z tyłu na udach mam jakby cellulitis, a bardzo tego nie chcę. Poza tym, body wrapping oczyszcza z toksyn, więc przyda się, by wydobyć moje mięśnie. W każdym razie brzuszek wygląda zdumiewająco dobrze, jak na zaledwie 4 dni ćwiczeń.
Właśnie zjadłam pierwsze śniadanie - sałatkę z roszponki, jajek, pomidora, serka camembert, oliwek i winegreta. Lekko :-)
piątek, 6 kwietnia 2012
Szybkie podsumowanie
Szybki meldunek na temat moich treningów.
Moja wczorajsza dieta zapowiadała się idealnie:
1 śniadanie - sałatka z roszponki, pomidora, 1 jaja na półtwardo, szynki szwarcwaldzkiej, serka camembert i winegreta;
2 śniadanie - sałatka chińska;
3 obiad - ryż z jabłkami;
4 deserek - cukierki wherter's oryginal:
5 kolacja - grzech, bo po 21, wrap miodowo - musztardowy w McDonalds...
No dramat.. Z randki wróciłam o 4, czyli prawie rano, więc tego wrapa mam nadzieję spaliłam.
Dzisiaj dzień na lekko spowolnionych obrotach, bo byłam zmęczona.
Menu :
1 śniadanie - musli : płatki owsiane, zarodki pszenne, suszone śliwki, orzechy nerkowca, jagody i maliny z jogurtem naturalnym;
2 śniadanie - sałatka chińska;
3 przekąska - mała paczka chipsów na pół z siostrą;
4 obiad - ryż z jabłkami (zapiekany);
5 przekąska - słonecznik 70 gr
6 kolacja - mała kiść winogron, jeden trójkącik pizzy dla towarzystwa z Przemkiem;
Dzisiaj nie odpuściłam treningu. Guma w nocy jedzie do Koszalina, więc miało nie być spotkania. Po 22 zadzwonił i zaproponował pizzę. Nie byłam głodna, ale chciałam go zobaczyć, więc urwałam się na godzinkę.
Mój zestaw to po raz kolejny płyta Ewy Chodakowskiej i ławeczka do brzuszków. Na ławeczce stopniowo zwiększam ilość powtórzeń. 5 minut kręciłam hula hopem, żeby wzmocnić efekt. Płyta z ćwiczeniami Ewy to hit. Niby nic, wyglądają na lekkie, łatwe i przyjemne, a dają ostry wycisk. Ewa nagra jeszcze 3 płyty dla shape, nie mogę się doczekać. Ćwiczyłam raptem 3 razy, a już widzę postępy na brzuszku.
Moja wczorajsza dieta zapowiadała się idealnie:
1 śniadanie - sałatka z roszponki, pomidora, 1 jaja na półtwardo, szynki szwarcwaldzkiej, serka camembert i winegreta;
2 śniadanie - sałatka chińska;
3 obiad - ryż z jabłkami;
4 deserek - cukierki wherter's oryginal:
5 kolacja - grzech, bo po 21, wrap miodowo - musztardowy w McDonalds...
No dramat.. Z randki wróciłam o 4, czyli prawie rano, więc tego wrapa mam nadzieję spaliłam.
Dzisiaj dzień na lekko spowolnionych obrotach, bo byłam zmęczona.
Menu :
1 śniadanie - musli : płatki owsiane, zarodki pszenne, suszone śliwki, orzechy nerkowca, jagody i maliny z jogurtem naturalnym;
2 śniadanie - sałatka chińska;
3 przekąska - mała paczka chipsów na pół z siostrą;
4 obiad - ryż z jabłkami (zapiekany);
5 przekąska - słonecznik 70 gr
6 kolacja - mała kiść winogron, jeden trójkącik pizzy dla towarzystwa z Przemkiem;
Dzisiaj nie odpuściłam treningu. Guma w nocy jedzie do Koszalina, więc miało nie być spotkania. Po 22 zadzwonił i zaproponował pizzę. Nie byłam głodna, ale chciałam go zobaczyć, więc urwałam się na godzinkę.
Mój zestaw to po raz kolejny płyta Ewy Chodakowskiej i ławeczka do brzuszków. Na ławeczce stopniowo zwiększam ilość powtórzeń. 5 minut kręciłam hula hopem, żeby wzmocnić efekt. Płyta z ćwiczeniami Ewy to hit. Niby nic, wyglądają na lekkie, łatwe i przyjemne, a dają ostry wycisk. Ewa nagra jeszcze 3 płyty dla shape, nie mogę się doczekać. Ćwiczyłam raptem 3 razy, a już widzę postępy na brzuszku.
środa, 4 kwietnia 2012
Właśnie skończyłam trening.
Wracając do treningu - dzisiaj powtórka z wczoraj. Miałam genialne zakwasy cały dzień, dokładnie w miejscu boczków i brzucha, czyli tych na których mi zależy najbardziej, a również na udach i ramionkach. Ewa Chodakowska plus ławeczka i czuję, że będę miała brzuch moich lat świetności :-) Oby.
Menu:
1 śniadanie - omlet;
2 śniadanie - sałatka chińska;
3 obiad - kotlet mielony, garść ziemniaków (wiem, że nie powinnam) i surówka;
4 przekąska - słonecznik prażony 70 g;
5 kolacja - banan i mandarynka;
6 przekąska - 2 garście orzechów nerkowca;
Chyba nie jest najgorzej, zwłaszcza jeśli chodzi o witaminy. Jakoś dzisiaj wydaje mi się, że brzuch mam beznadziejny bardziej niż na starcie. Może obudzone z letargu mięśnie wypychają tłuszcz :-D
Wracając do treningu - dzisiaj powtórka z wczoraj. Miałam genialne zakwasy cały dzień, dokładnie w miejscu boczków i brzucha, czyli tych na których mi zależy najbardziej, a również na udach i ramionkach. Ewa Chodakowska plus ławeczka i czuję, że będę miała brzuch moich lat świetności :-) Oby.
Menu:
1 śniadanie - omlet;
2 śniadanie - sałatka chińska;
3 obiad - kotlet mielony, garść ziemniaków (wiem, że nie powinnam) i surówka;
4 przekąska - słonecznik prażony 70 g;
5 kolacja - banan i mandarynka;
6 przekąska - 2 garście orzechów nerkowca;
Chyba nie jest najgorzej, zwłaszcza jeśli chodzi o witaminy. Jakoś dzisiaj wydaje mi się, że brzuch mam beznadziejny bardziej niż na starcie. Może obudzone z letargu mięśnie wypychają tłuszcz :-D
wtorek, 3 kwietnia 2012
Śniadanko :-)
Omlet z pieczarkami, oliwkami i serkiem fit, bez soli i pieprzu, tylko z przyprawą ziołową. Na wierzchu pomidorek i świeża bazylia. Mniam!!! Byłam diabelnie głodna, bo po odwiezieniu dziecka do przedszkola zamiast jeść, sprzątałam rybkom.
Za oknem wtorek rano..
Wczoraj przed snem zaszalałam. Zrobiłam sobie maskę oczyszczająca na twarz, a na ciało body wraping. Muszę poświęcić sobie trochę więcej czasu, bo ostatnio mało go sobie poświęcam. Mam zakwasy po wczorajszych ćwiczeniach. Bardzo dobrze, bo dzisiaj je powtórzę. Akurat dokuczają mi w miejscach, na których wyrzeźbieniu mi zależy, więc jestem zadowolona.
Powrót do ćwiczeń
Właśnie skończyłam ćwiczenia. Rano kupiłam Shape'a z płytą Ewy Chodakowskiej i nie mogłam się doczekać, kiedy wypróbuje. Fajny zestaw, mam nadzieję ćwiczyć zgodnie z zaleceniami Ewy - minimum 3 razy w tygodniu. Po treningu chwilę poćwiczyłam na ławeczce do brzuszków, ale bez szaleństw, delikatnie, żeby nie przesadzić. Muszę tak to urządzić, żeby w miesiąc zaliczyć duży progres. Dziewczyny latają na siłownię, nawet moja opasła z reguły siostra, odchudzona slimexem (pochodna amfy), pierwszy raz w życiu ćwiczy, lata na siłkę przez cały tydzień. Poprzeczka podniesiona, nie mogę być gorsza. Treningi Ewy poprzeplatam moimi sprawdzonymi zestawami i będzie dobrze.
Dzisiaj żywieniowo nie najgorzej:
1 śniadanie : sałatka z roszponki, pomidorka, dwóch jajek na półtwardo, rzodkiewki, 2 plasterków camemberta z papryką w winegrecie;
2 śniadanie : sałatka chińska, o której już nie raz pisałam;
3 - obiad : ogórki kiszone i bitki z kaszą gryczaną;
4 - świeży sok z marchwi;
5 - sałatka owocowa - banan, jabłko i kiwi;
6 - miseczka ciepłego bobu konserwowego;
Troszkę po ćwiczeniach czuję, że za dużo zjadłam, dlatego jutro muszę co nieco ukrócić i najlepiej zrobić ostry trening z Billym B. :-)
Dzisiaj żywieniowo nie najgorzej:
1 śniadanie : sałatka z roszponki, pomidorka, dwóch jajek na półtwardo, rzodkiewki, 2 plasterków camemberta z papryką w winegrecie;
2 śniadanie : sałatka chińska, o której już nie raz pisałam;
3 - obiad : ogórki kiszone i bitki z kaszą gryczaną;
4 - świeży sok z marchwi;
5 - sałatka owocowa - banan, jabłko i kiwi;
6 - miseczka ciepłego bobu konserwowego;
Troszkę po ćwiczeniach czuję, że za dużo zjadłam, dlatego jutro muszę co nieco ukrócić i najlepiej zrobić ostry trening z Billym B. :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)