wtorek, 18 października 2011

Wieczorek piękności

Siedzę właśnie z maseczką oczyszczającą na twarzy. Zrobiłam "parówkę", usunęłam kilka zaskórniaków - niestety nie wszystkie i chyba znowu pójdę do kosmetyczki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że 28 września byłam na oczyszczaniu i moja pani Magda się nie spisała. Dawno nie byłam tak zawiedziona. 30% zanieczyszczeń zostało i to wcale nie małych, wręcz tych większych. Właśnie zaopatrzyłam się na allegro w :

- ampułki z biosiarką na wypryski, zwane terapią szokową
- serum z witaminą C, również szokowe
- algi ze spiruliną - maseczka detoksykująca i odżywcza
- maseczka z glinką wulkaniczna z peelingiem detox
-silne serum pod oczy

Muszę teraz zadbać o dobre kosmetyki, bo zaniedbałam się i od lata nie mam ani kremu na dzień, ani na noc. To są właśnie efekty. 30 lat na karku, więc trzeba zadbać o siebie wreszcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz