piątek, 10 czerwca 2011

Sprawy wagi

Ważę dzisiaj 47,4 kg, ale jakoś się nie cieszę, bo to z powodu tych wszystkich jazd, rano miałam biegunkę z nerwów, bo przecież to przerasta moje zdolności do zachowania spokoju. Wczoraj miały miejsce wydarzenia, o których nie chcę pisać póki co. Ogólnikowo napiszę tylko, że Teoretyk ma tendencje do wpadania w kłopoty i tym razem to może dotyczyć również mnie, choć mam nadzieję, że nie będzie. W talii nadal mam 63-64 cm, więc szału nie ma. I pomimo tak dużego spadku wagi boczki są nadal cholery, mniejsze, ale są.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz